czwartek, 16 kwietnia 2015

Rozdział 5

                                                            Rozdział 5

- Musimy wrócić do Vale Dale i rozpocząć twój trening.
- Ale sama powiedziałaś, że to za duże ryzyko.
- Może i tak, ale druidzi się martwią. Pewnie myślą, że zginęłaś. Z resztą z doliny do domku Elizabeth jest bardzo blisko.
- No dobrze.
- Wezme ze sobą miecz. Na wszelki wypadek.
Pojechałyśmy ścieżką rozglądając się na boki i uważając by nikt nas nie zauważył.
- Raven!-krzyknęła Elizabeth- Ty żyjesz!
- To Shinon mnie uratowała.
- Znowu nam pomogłaś, Shinon.
- Nie ma sprawy. Musicie jak najszybciej zabrać się za trenowanie Raven.
- Oczywiście. Instruktor już czeka. Shinon jesteś taka odważna... I już długo nam pomagasz... Może chciałabyś zostać druidem?
- No nie wiem... Jestem raczej typem wolnej, samotnej wojowniczki.
- Po tym jak pokonamy Garnoka będziesz mogła wrócić do swoich zajęć.
- Dobrze. Mam tylko jedno pytanie. Mam pokonać Garnoka pistoletem?!
- Skoro jesteś druidem mogę nauczyć cię paru zaklęć potrzebnych w walce.

                                                           * * *'
Wjechałam na duży padok. Instruktor już czekał.
- Witaj Raven. To twój koń?
- Nie...
- Spróbuj nawiązać z nim więź podczas treningu. Wygląda na odważnego i silnego konia. Musisz skupiać się w trakcie ćwiczeń by odkryć swoją moc. Zacznijmy od treningu mentalnego. Zobaczymy ile wiesz o Jorvik.
- Dobrze.
- Kto przewodzi druidami?
- Fripp.
- Kto odkrył Jorvik?
- Jon Jarl.
- Ile jest jeźdźców dusz?
- Aktualnie pięciu.
- Jaki symbol ma Anne?
- Słońce.
- Jaką moc ma Alex?
- Soulstrike
- Świetnie. Teraz coś trudniejszego. Ty i twój koń musicie uciekać przed prześladowcami cienia.
- Oni są prawdziwi?
- Nie. To tylko iluzja.
 Ruszyłam przez padok. Prześladowcy zbliżali się z czterech stron. Byli dosyć wolni, więc zostałam przy krawędzi przez jakiś czas.
- South, dasz radę ich ominąć?
Koń parsknął i ruszył do przodu i gwałtownie skręcił przy krawędzi ogrodzenia. Byli tuż za nami. Zaczęli przyśpieszać.
- Musimy się rozdzielić. Nie daj się im dotknąć.
Dwaj przeciwnicy ruszyli za mną i dwaj za Southem.
- Raven, wytrzymajcie do końca lekcji. Jeszcze tylko minuta!
Pobiegłam na drugi koniec padoku. Minęło trochę czasu za nim mnie dogonili.
- 30 skeund.
South z łatwością unikał wrogów. Patrząc jak to robi zagapiłam się i prześladowca już miał mnie dotknąć.
Wtedy Southriver wziął mnie na swój grzbiet i uratował.
- 3, 2, 1 koniec!
Prześladowcy zniknęli.
- Wspaniale sobie porzadziliście.
- A co jest moim symbolem?
- Obawiam się, że odkryjesz to go dopiero w ostatecznej walce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz