czwartek, 19 marca 2015

Rozdział 3

                                                               Rozdział 3
                                                      sekrety Dark Core

- Mam pomysł.
Wyszeptałam plan Cinnamon.
-Liczę na ciebie.
Zsiadłąm z niej i ukryłam się w krzakach. Cinnamon podeszła do starżnika i go ugryzła.
- Aua! Ty wstrętny...
Mężczyzna pobiegł za nią. Szybko przebiegłam górski szlak. Zobaczyłam wielką platformę i pełno kontenerów Dark Core. Podeszłam do kierownika.
- Dzień dobry...
- Co ty tu robisz?
- Ja chciałabym tu pracować...
- Ty? Tutaj? Ha ha!
Przewróciłam oczami.
- Możesz spróbować jeśli chcesz. Pozbieraj wszystkie odpady toksyczne i wrzuć je do wodospadu.
- Ale tak nie można! Cały wodospad zostanie zanieczyszczony!
- I co z tego? Udowodnij, że nadajesz się na pracownika Dark Core. Lepiej rób co ci każę.
Westchnęłam. Zebrałam wszystkie śmieci do worka. Nie mogłam ich przecież wyrzucić! Ale znalazłąm wyjście z tej sytuacji. Zawiązałam mocno worek. Jeśli wrzuce w nim śmieci woda pozostanie czysta. Potem je wyłowię. I tak też zrobiłam.
- Skończyłam.
- Teraz przynieś mi mój prowiant.
Podeszłam do małej lodówki. Wyciągnęłam z niej kanapkę.
- O fu! Z czym jest ta kanapka? Strasznie śmierdzi!
- He he... To kanapka z konia.
Przez chwilę nie mogłam nic powiedzieć. Pomyślałam o Cinnamoncake.
- Możesz już iśc. Przyjdź jutro.
- Po co w ogóle te maszyny?
-Cóż... To do projektu G.A.R.N.O.K.
Znowu mine zatkało. Garnok? Czyli to prawda!
- Aha... Mogłabym zajżeć do jaskini?
- NIE!- wrzasnął- Spadaj już!
Zeszłam w dół szlakiem.
- Cinnamoncake!
Rzuciłam się na nią i przytuliłam z całej siły.
- Nic ci nie jest? Gdzie strażnik?
Poczułam nagły przypływ energii.
- Zgubił się daleko w górach- usłyszałam czyjś głos.
- Kto to?
- To ja Raven.Cinnamon.
- Ty gadasz?!
- Tylko jeźdźcy dusz tak potrafią. Ale nasza więź jest jescze zbyt słaba bym mogła cały czas do ciebie mówić. Ivy wyjechała z Jorvik. Powinnaś znaleźć sobie przyjaciółkę, która będzie ci towarzyszyć.
Jesteś w wielkim niebezpieczeństwie. Dark Core już wiedzą kim jesteś. Będą  próbowali cię złapać.
- Ale ja muszę tam wrócić, żeby dowiedzieć się czegoś więcej.
- Wiem tylko tym razem będe ostrożniejsza i pójdę z tobą.
Potem słyszałam już tylko rżenie.
Następnego dnia powiedziałam wszystko Alex. Lindzie i Elizabeth.
- Nie możesz tam wrócić!
- A mam wyjście?
- Skoro wiedzą, że jesteś jeźdźcem to nie ma sensu. Równie dobrze moge iść ja albo Linda.
- Może kierownik się jeszcze nie dowiedział. Mam plan. Wszystko będzie dobrze.
- Mówłaś coś o jaskini. Wiesz co jest w środku?
- Nie pozwalają mi tam wejść.
- To znaczy,  że jest tam coś ważnego.
- Tylko co?
- Jest jeden sposób żeby się dowiedzieć. Zakradnę się tam w nocy.
- Ale Raven...
- Musze już isć. Spóźnię się do pracy.
                                                                               * * *
- Posprzątaj te wszystkie śmieci.
- Dobrze... Na czym polega projekt Garnok?
- Zbieramy potrzebne mate... Hej! To nie twoja sprawa!
- Chciałąm tylko wiedzieć na jaki cel paruję.
- Nie potrzebnie przyprowadziłaś tu tego konia.
Zaczął zmieniać temat.
- Idź naoliwić tą maszynę.
Wykonałam wszystkie obowiązki. Zapadła noc. Zostało już tylko dwóch pracowników i kierownik. Było ciemno więc nie powinni mnie zobaczyć. Już miałam wejść do jaskini gdy nagle zaczęłam mocno świecić.
Moja energia Aideen zaczęła świecić się akurat teraz?
- Co się dzieje Cinnamon?
Kierownik mnie zobaczył.
- Co jest?! Ja znam tą energię! To energia Aideen! Ona jest jeźdźcem dusz! Łapać ją gamonie!
Rzucili się na mnie. Cinnmon próbowała mnie obronić, ale dostała zastrzyk usypiający.
- Nie! Nie róbcie jej krzywdy!
Po chwili też dostałam zastrzyk i padłam na ziemię. Zanim zamknęłam oczy zobaczyłam  dziewczynę, która powaliła pracowników. Potem była już tylko ciemność.

2 komentarze:

  1. Powiem tak: opowiadanie nie jest porywające, język raczej ubogi, a rozplanowanie fabuły zdaje się być kiepskie...
    Ale.
    Widać, że czerpiesz z pisania ogromną przyjemność. Opowiadanie przepełnia prostota i bezpośredniość tego, co chcesz przekazać. To właśnie jest cenne w twórczości. Dlatego nie przejmuj się tymi, którzy wytykają Ci błędy, i rób to, co kochasz!

    OdpowiedzUsuń